Bydgoszcz pod lupą: Radny Bokiej wzywa do zmiany spojrzenia na miasto

Paweł Bokiej, radny Bydgoszczy, podnosi istotne kwestie dotyczące rzeczywistości miejskiej w swoim wpisie na mediach społecznościowych. Analizując coroczny raport o stanie miasta, wskazuje, że dane liczbowo mogą być imponujące, ale nie oddają pełnego obrazu życia mieszkańców. Bokiej zwraca uwagę na potrzebę bardziej ludzkiego podejścia do polityki miejskiej, które uwzględnia codzienne doświadczenia i wyzwania, z jakimi mierzą się mieszkańcy.

Statystyki a realia życia

W opinii Bokieja, liczby i statystyki nie zawsze odzwierciedlają prawdziwe życie w mieście. Przykładem jest komunikacja miejska, gdzie choć 86,8% kursów jest punktualnych według danych, to w rzeczywistości mieszkańcy często napotykają na trudności z dotarciem na czas. „Statystyka nie oddaje całej prawdy” – przypomina Bokiej, pokazując, że za liczbami kryją się realne problemy codziennego życia.

Nierówny rozwój miasta

Bokiej zwraca uwagę na problem nierówności w rozwoju miasta. Z jednej strony Bydgoszcz inwestuje w rewitalizacje i projekty reprezentacyjne, a z drugiej strony niektóre dzielnice pozostają zaniedbane. To nie tylko kwestia estetyki, ale także poczucia przynależności mieszkańców do ich lokalnej społeczności. Radny pyta, czy mieszkańcy tych osiedli czują się zauważeni i wysłuchani przez władze miasta.

Problemy z partycypacją społeczną

Mimo dostępności narzędzi partycypacji społecznej, takich jak budżet obywatelski czy konsultacje społeczne, Bokiej zauważa brak wiary mieszkańców w ich skuteczność. Powtarzające się zgłoszenia problemów i brak reakcji ze strony władz prowadzą do „zderzenia z murem obojętności”. To z kolei osłabia zaufanie do samorządu i zmniejsza zaangażowanie obywateli.

Odpływ młodych mieszkańców

Bokiej podkreśla niepokojący trend demograficzny – Bydgoszcz traci mieszkańców, zwłaszcza młodych. Przyczyną są nie tylko lepsze możliwości edukacyjne i zawodowe w innych miastach, ale także brak „impulsu do pozostania”. Jeśli sytuacja się nie zmieni, miasto może zostać z infrastrukturą, która nie będzie nikomu służyć.

Potrzeba zmiany i dialogu

Na zakończenie, Paweł Bokiej apeluje o oderwanie się od iluzji wszechobecnej skuteczności i skoncentrowanie się na rzeczywistych potrzebach mieszkańców. „Zmiana miasta zaczyna się od ludzi” – podkreśla radny, wskazując na konieczność stworzenia przestrzeni, w której mieszkańcy czują się zakorzenieni i chcą pozostać.

Refleksje Bokieja to nie tylko krytyka raportu miejskiego, ale również zaproszenie do głębszego zastanowienia się nad tym, czym powinno być nowoczesne i sprawiedliwe zarządzanie miastem. To kwestia przyszłości Bydgoszczy: czy stanie się miejscem przyjaznym do życia, czy jedynie punktem na mapie statystyk.